Dla rodziców

Podstawowe informacje dla rodziców

  • Jeśli dziecko żyje w atmosferze krytyki, uczy się potępiać
  • Jeśli dziecko doświadcza wrogości, uczy się walczyć
  • Jeśli dziecko musi znosić kpiny, uczy się nieśmiałości
  • Jeśli dziecko jest zawstydzane, uczy się poczucia winy
  • Jeśli dziecko żyje w atmosferze zachęty, uczy się ufności
  • Jeśli dziecko jest akceptowane i chwalone, uczy się doceniać innych
  • Jeśli dziecko żyje w atmosferze uczciwości, uczy się sprawiedliwości.
  • Jeśli dziecko żyje w poczuciu bezpieczeństwa, uczy się pewności i pewności siebie
  • Jeśli dziecko żyje w atmosferze aprobaty, uczy się lubić siebie
  • Jeśli dziecko żyje w klimacie akceptacji i przyjaźni, uczy się tego jak znaleźć miłość i wartości w świecie.
„CZEGO UCZĄ  NAS DZIECI ?”
 
Jako rodzice skupiamy się na tym, by przekazać dzieciom jak najwięcej swojej życiowej mądrości. TYMCZASEM W WIELU SPRAWACH TO ONE RADZĄ SOBIE LEPIEJ NIŻ MY! Pora odwrócić role i dowiedzieć się, w jakim zakresie mogłyby nam ( taj, tak!) udzielić korepetycji..
Wychowanie dziecka, jak każdy kontakt z drugim człowiekiem, jest relacją, w której obie strony wpływająca siebie. Rodzice, którzy aktywnie uczestniczą w rozwoju maluchów, obserwują także zmiany w sobie.
Ewoluuje system wartości, styl reagowania na bodźce, priorytety i metody rozwiązywania problemów. Posiadanie dzieci zmienia człowieka – to oczywiste. Wiele matek inaczej nie opanowałoby sztuki prasowania, umawiania wizyty lekarskiej, pilnowania potrawki z kurczaka i jednoczesnego zerkania, czy ich dziecko jest bezpieczne. Spanie na żądanie w każdej pozycji to dla wielu chleb powszedni, a całkowita modernizacja systemu wartości, w którym bezpieczeństwo i dobro dziecka zajmuje kluczowe miejsce, to norma.
Nie da się pominąć faktu, że rodzice s a dla dzieci przewodnikami pożyciu. Rzadziej myślimy o tym, że i my moglibyśmy brać z nich przykład. Ot, choćby w kilku sprawach:
 
  • ANGAŻOWANIE  SIĘ  W  SWOJE  ŻYCIE
Wiele rzeczy traktujemy jako czas stracony, wiele czynności wykonujemy byle jak ”po łebkach”, żeby tylko mieć to z głowy. Dziecku takie podejście do życia jest obce. Ono albo czegoś zrobić nie chce, albo robi to tak, jakby od tego zależały losy świata. Dzieci żyją bardzo intensywnie – właśnie dlatego, że cokolwiek robią, robią to całym sobą.
 
  • BRAK  SNOBIZMU
Dzieci nie obchodzi, jak oceniające inni. Pięciolatka, która upiera się, że pójdzie na pływalnie w stroju Królewny Śnieżki, nie jest zainteresowana opinią innych ludzi. My żyjemy w pętach własnego wizerunku, dziecko zaś jest wolne wewnętrznie. Dokładnie tak samo jak wielcy filozofowie, którzy oparcia szukali w sobie, a nie w świecie zewnętrznym.
 
  • UMIEJETNOŚĆ   ZABAWY
Dziecko lgnie do innych dzieci, szuka towarzystwa, co jest przejawem jego naturalnego instynktu społecznego. Inni ludzie są dla nas pożywką  do samorozwoju, mają na nas ogromny wpływ. Małemu człowiekowi nigdy dość nowych znajomych; on wciąż potrzebuje kolejnych bodźców społecznych.
W dorosłym życiu bywa różnie. Czy potrafisz cieszyć się z poznawania ludzi? A może zamykasz się w wąskim gronie tych samych znajomych od lat? Jeśli tak, to weź przykład ze swojego dziecka i otwórz się na nowe znajomości.
 
  • ELASTYCZNOŚĆ  EMOCJONALNA
My, dorośli, lubimy tę cechę dziecięcej osobowości nazywać brakiem stabilności emocjonalnej. W rzeczywistości dziecko, które w ciągu dwóch minut najpierw zanosi się płaczem, a potem parska śmiechem, nie jest wcale niestabilne, tylko elastyczne emocjonalnie. Ono nie rozpamiętuje swoich nieszczęść, nie skupia się na wielkich sukcesach ani na porażkach. Żyje tu i teraz.
 
  • KONTAKT  Z  WŁASNYM  CIAŁEM
Naszpikowani ideologią cywilizacji europejskiej, nade wszystko cenimy intelekt i wartości umysłowe. Musimy przechodzić długoterminowe terapie, żeby przypomnieć sobie, że mamy ciało. Dziecko natomiast nigdy o swoim ciele nie zapomina.
Funduje sobie ćwiczenia kinezjologiczne, raczkując lub wchodząc bez opamiętania na wszystkie możliwe murki i krawężniki. My za to zakładamy buty na wysokim obcasie, żeby to cudowne dla mózgu ćwiczenie skutecznie sobie uniemożliwić. Gdy dziecku dzieje się cos przykrego biegnie do mamy, żeby je przytuliła, wygłaskała i tym samym „usunęła” przykrość z jego ciała. My odchodzimy na bok i przeżywamy smutek samotnie kumulując go na stałe w ciele. Dziecko wie, kiedy i ile chce jeść, my wiemy, kiedy się  powinno jeść a na dodatek dojadamy po swoich dzieciach. Szkodzimy swojemu  ciału tylko dlatego, żeby jedzenie się nie zmarnowało.
 
  • MIŁOŚĆ  NA  ŚMIERĆ  I  ŻYCIE
Gdy pięciolatek się z kimś przyjaźni, zawsze jest to przyjaźń na całe życie.
Dziecko patrzy na nas ze zdziwieniem, jeśli sugerujemy coś innego. Jak to – minie?
Jedną z ważnych cech dziecka jest umiejętność angażowania się bez opamiętania. Ta cecha przeraża dorosłych, a przecież gdybyśmy w to,co robimy albo przeżywamy, angażowali się bez reszty, życie przynosiłoby nam równie wielką satysfakcję, jaką przynosi dzieciom.
Gdyby dzieci pracowały w korporacjach, syndrom wypalenia zawodowego w ogóle by nie istniał. Gdyby tylko zauważyły, że już nie są na sto procent zainteresowane, po prostu zmieniłyby pracę.
 
  • POCZUCIE  MOCY
Dopóki nie odrzemy dziecka ze złudzeń, ono uważa się za najpotężniejszego człowieka na świecie. Małe dziecko, a często także nastolatek, ma poczucie, że może wszystko. Da radę przepłynąć ocean stateczkiem ze styropianu, uda mu się przedostać na drugi koniec świata, kopiąc łopatką w piaskownicy, a z dachu śmietnika zobaczy całą Ziemię. Nic mu nie jest straszne. To kolejna cecha, która wielu dorosłych przeraża. A przecież odkrywcy, wynalazcy i twórcy kultury odnieśli sukces właśnie dlatego, że ta cecha w nich pozostała. Poczucie mocy to brak strachu przed porażką, a to jest przecież sekretny klucz do sukcesu. Żeby być wybitnym człowiekiem, więc może nie warto odzierać dzieci ze złudzeń?
 
  • UROK  PODOBNYCH  PRZYJEMNOŚCI
Dorośli muszą chodzić na warsztaty uczące delektowania się chwilą, tymczasem wystarczy pobyć z małym dzieckiem przez jeden dzień , żeby zobaczyć jak bardzo naturalna to cecha. Ile radości czerpie maluch z tarzania się w trawie, rzucania kamykami do wody, przeskakiwania przez fale lub rozmazywania kisielu po stole! Może czasem warto spędzić dzień na podążaniu za swoim dzieckiem – na próbach robienia tego, co ono – żeby przypomnieć sobie, że sens wszystkim czynnościom nadajemy my.
 
  • BYCIE  EGOCENTYKIEM
Dziecięcy egocentryzm, nieustanne skupienie uwagi na samym sobie, postrzeganie świata poprzez pryzmat własnej sytuacji, czyli pamiętanie o własnych potrzebach – oto cecha wszystkich dzieci. My dorośli, musimy przechodzić kursy reedukcji w zakresie pamiętania o własnych potrzebach, proces socjalizacji zabił bowiem w nas tę naturalną cechę. Wiele rzeczy świadomie robimy wbrew sobie, a nawet ze szkodą dla siebie  - tylko po to, żeby nie psuć relacji. Nauczyliśmy się takie zachowanie nazywać kompromisem. Dzieci tymczasem nie widzą żadnego sensu w ustępowaniu dla zasady, dla podtrzymania  relacji czy dla dbałości o własny wizerunek. I bardzo dobrze! Dzięki temu zawsze pozostają sobą.
 
  • NAUKA PRZEZ PRZYKŁAD
Dzieci to nasi wielcy nauczyciele. Nie organizują nam pogadanek i zajęć. One nam siebie udostępniają, żebyśmy, obserwując je mogli zrozumieć, jak wielkiego spustoszenia dokonaliśmy  w naszym życiu, pozbywając się cudownych cech charakteru dziecka.
Gdy następnym razem poczujesz pierwszy przypływ irytacji spowodowany zachowaniem swojego dziecka, gdy zaciśniesz zęby, bo ono po raz setny chce wejść na drabinkę lub znów rękoma i nogami broni się przed jedzeniem gotowanej marchewki – zadaj sobie pytanie:  czego mnie uczy jego zachowanie?. Postaraj się nazwać tę cechę dziecięcej osobowości, która tak cię zirytowała: słuchanie sygnałów swojego ciała, walka o realizację swoich potrzeb, brak barier, brak snobizmu, poczucie mocy czy może angażowanie się bez reszty? Najprawdopodobniej najbardziej irytuje cię ta cecha, której ci brak, i z jakiegoś powodu boisz się znów w nią wyposażyć. To sygnał, że czas zacząć naśladować swojego małego mistrza!